Dzisiaj były dożynki, więc razem z kumplem liczyliśmy na "gruby loot", jak to mówią fani MMORPGów ;) Swojska atmosfera dookoła, śpiewy zespołu ludowego na żywo, obok muzyka techno (bardzo interesujące połączenie :D), nawet zaczęto pod wiatą ustawiać ring (pewnie były szykowane jakieś pokazy).
Przejdę jednak do rzeczy. Kiedy robiliśmy pierwsze okrążenie, wydawało się, że nie ma za bardzo nic wartego uwagi. Na jednym ze stoisk zakupiłem jednak Twierdza 2 Deluxe za 8 zł. Prawie jak nówka.
Idąc dalej, zauważyliśmy stoisko z paroma grami na konsole. Kolega był zainteresowany Medal of Honor: Rising Sun na PS2, lecz cena, jaką facet mu zaśpiewał, była trochę za wysoka (20 zł). Ja byłem zainteresowany grą Harry Potter and the Chamber of Secerts na PSX-a. Facet oznajmił mi, że sprzeda ją za dyszkę. Postanowiłem, że jeszcze tu wrócę, a w międzyczasie się zastanowię.
Następnie, udaliśmy się dalej, rozpoczynając drugie "kółeczko". Natrafiliśmy na sprzedawce, u którego w zeszłym tygodniu kupiłem pakiet przygodówek z czasopisma Play (fan gier przygodowych z lat 90). Nie miał nic nowego, ale kupiłem od niego kolejny pakiet z Play: Hitchcock: Ostatnie Cięcie, Pielgrzym, Wizardry 8, Casanova, Droga do Indii, Inquisition oraz Szymek Czarodziej (wszystkie w polskiej wersji językowej). Cena? 6 zł.
Wróciliśmy do tego faceta, u którego zainteresował mnie Harry Potter na PSX-a. Okazało się jednak, że facet, zapytany o ostateczną cenę, podał 15 zł. Pomimo tego, że około 20-30 minut temu mówił o 10 zł... That's not cool.
W pewnej chwili, rozdzieliliśmy się z kolegą. Robiąc kolejne "kółeczko", zauważyłem grę na na stoisku, na które wcześniej nie zwróciłem zbytniej uwagi. Było to pełne pudełkowe wydanie gry The Movies. Pomyślałem, że w zależności od ceny, mogę ją wziąć. Zapytałem się sprzedawcy. Ten chyba nie zdawał sobie sprawy, że jest to gra. Twierdził, że to "jakieś karaoke". Cena, którą podał, mocno mnie zaskoczyła: 2 zł! Pudełko było trochę sfatygowane (porwana folia jako tako trzymająca okładkę w ryzach). Sprawdziłem więc płytki: Disc 1 i 3 były naprawdę dobrze utrzymane. Trochę gorzej z Disc 2, ale mając na uwadze atrakcyjną cenę, postanowiłem zaryzykować.
Po tym, spotkałem znowu kolegę i razem zrobiliśmy jeszcze jeden, ostatni już, obchód. Przechodziliśmy koło kilku straganów z ciuchami, jakimiś kurtkami, bluzami, czapkami itp. gdy w oczy wpadła mi czapka z daszkiem. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że była to czapka z logo WWE, którego ta federacja używała jeszcze nieco ponad miesiąc wcześniej! Oczywiście, po sprawdzeniu rozmiaru, zakupiłem ją. 5 zł to niewiele, tym bardziej że mam pewne podejrzenia co do tego, że ta czapka może być oryginalna. Musiałbym to jeszcze sprawdzić. Wbrew pozorom jest to możliwe, bo ludzie czasami nie wiedzą, co sprzedają (przykładem był ten sprzedawca, u którego kupiłem The Movies).
Na zdjęciu: za 9 gier i czapkę zapłaciłem łącznie 21 zł.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz